lideksynubeka lideksynubeka
2484
BLOG

Harkany/Węgry/-relacja

lideksynubeka lideksynubeka Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Poniższy tekst dotyczy chronologicznie wcześniejszego wyjazdu,niż ten opisany poniżej do Sarospatak.Wyjazd do Harkany miał miejsce w pazdzierniku 2008,a tekst ukazał sie na forum gazeta.pl.Harkany leżą na samym południu Węgier,przy granicy z Chorwacją

 

Jadziem do Harkany!W celach leczniczych rzecz jasna.W starciu z bojówka mlodzieżówki PO(ubranej w eleganckie dresiki i złote łancuchy,poruszajacą sie wozem bojowym marki BMW,oczywiscie z przyciemnionymi szybami)uszkodziliśmy sobie nadgarstek.A jak stoi w naszym
pisowskim"Poradniku agitatora-rydzykowca"Harkany to mekka reumatykow.Woda w basenach leczy"wszelkie choroby stawow i chrzastek,deformacje kregoslupa,bole miesni okolicy ledzwiowej,chorobę Bechterewa(?) i stany pourazowe."

           Pakujemy najnowszy nabytek rodzinny(poruszajacy sie tylko wózeczkiem) do fotelika na tylne siedzenie i wio na nowo zbudowaną autostradę od węzla Salomea na poludniu Warszawy.Zaprowadzi nas prosto do Cieszyna.Droga mija błyskawicznie.Chorobcia,znow sie najarałem trawy jak phemieh-cpun i pomyliły mi sie kilometry obiecanej autostrady z realnie istniejacymi fotoradarami,ktora to fotoradary aktualny reżim stawia z wielka ochotą.
          W kazdym razie,jeszcze tego samego dnia lądujemy w naszej ulubionej "Restauracie u Hubertu"po czeskiej stronie Cieszyna.Spożywamy tam z ochota dwudaniowy obiadek z dodatkami za jedyne 400CZK czyli 58pln.Jednak w Czechach 400CZK ma wieksza siłę nabywcza niz 58 pln w Polsce.Zapewne dlatego,ze Czechy nie zaznaly dobrodziejstw reform bylego I sekretarza POP PZPR w Instytucie Marksizmu-Leninizmu,tow.Balcerowicza.
  
          Przerwę w podrozy robimy w Żylinie,w hotelu George,wyczajonym przez internet(www.hotelgeorge.sk) Cichy i  wygodny.Z dostępem do internetu w pokojach,ale jak sie okazuje,bez posiłkow na cieplo.Co do locum w Harkany,to mieszkanko znalezlismy przez strone www.harkanyfurdo.hu. anglojezyczna,zakladka city of Harkany/accomodation po lewej stronie.Po kliknięciu wyswietla sie baza hoteli i pensjonatow.My piszemy po angielsku maila do wybranego apartamentu i po jednym dniu dostajemy odpowiedz,też w mowie Szekspira.Rezerwacja bez zadnych oplat i przelewów.

            Już sobie pędzimy autostradą z Żyliny do Bratyslawy,rozmyslajac o zezwierzeceniu Slowakow i Wegrów.Jak tak można zyc bez ludzi honoru,GW i naszego drogiego przywodcy!Nie czcić ałtorytetow typu pirat drogowy Geremek,bezprawnie posługujacy sie tytulem profesorskim Bartoszewski czy tez autorka ustawy o eksmisjach na bruk Blida.Zamiast tego budować sobie autostrady.Co za prymitywizm!
             W kazdym razie,po poltorej godzinie jestesmy na Wegrzech,gdzie na pierwszej stacji benzynowej jest knajpa z bogracsgulyasem.Mozna placic euro po paskarskim kursie 1€=200HuF.
 Uwaga-stacja ta jest juz na M1,ale winietkę mozna sobie kupic zaraz za granicą,na bezplatnym łączniku M15.
Niespodzianką podrozy okazuje sie to,ze w odrożnieniu od mapy,w terenie istnieje autostrada M6 z Budapesztu do Dunaujvaros.Dalej zwykła droga do Harkany,przez Pecs.

           Harkany okazuja sie malym miasteczkiem,z jedna główna ulicą,przy której występuje 2- piętrowa zabudowa.Glównie hotelowa,z knajpami na dole.Reszta miasteczka to domki jednorodzinne.Nasze locum to zwykle 2 pokojowe mieszkanie w jednym z dwoch nowoczesnych apartamentowców Harkany.Wyposażone jest we wszystko,lacznie z łóżeczkiem dziecinnym.Po rozpakowaniu się-jazda na kapielisko.Zadziwia temperatura-połowa pazdziernika,a tu sobie mozna w krótkich majtkach chodzic.I bez rekawów.Sloneczko ladnie swieci.Na caly okres pobytu wypadł jeden dzien bez slonca.

              Starym węgierskim zwyczajem kąpielisko ulokowane jest w parku miejskim,wsród starodrzewu.Dzieli sie na 2 czesci.Nowoczesna część termalno-lecznicza z dwoma częsciowo zakrytymi basenami o temp.odpowiednio 37 i 32 stopnie oraz starą  część  rekreacyjną z basenami na powietrzu.W czesci rekreacyjnej juz pozamykano na zimę baseny dziecięce i plywackie,tak,ze zostal tylko jeden basen plywacki,ale za to o temp. 28-30 stopni.Wstep na część termalno-lecznicza kosztuje 1900 ft. i opaska na rękę uprawnia do cześci rekreacyjnej.Część rekreacyjna 850 ft..Park z huśtawkami ogrodowymi,plac zabaw dla dzieci,palmy w doniczkach za darmo.Fachowo droższa część nazywa sie gyogyfurdo,tańsza-strandfurdo.I tymi nazwami nalezy poslugiwać się kupujac bileta.Zadziwia wspaniala baza gastronomiczna z lokalnym piwkiem Szalon po 300 ft.Wszelkie odmiany gulaszy-w okolicach 700-1000 ft.Część barów jednak już sie zamyka na zimę.

        Klientami kąpieliska są glównie byli koledzy herr Josepha Tuska z NSDAP,SS,Hitlerjugend i Wehrmachtu.A nawet sądzac po wieku niektórych,trafiaja sie i Freikorpsiaki z I wojny swiatowej.Bardzo duzo Chorwatów i co zadziwia-Czechów.Ani jednego naszego rodaka.I dobrze.Narodowość publiki określa jezyki,jakimi mozna posługiwac się w Harkany.Otóż wszedzie mowią po niemiecku.I troche po chorwacku.Oraz staraja się mowić po czesku.Angielskiego nikt nie zna.Dlatego, jak ktoś nie zna niemieckiego dogada sie przedziwnym volaupukiem składajacycm sie ze slów polskich,rosyjskich,czeskich,chorwackich itp.
       Napisy wszedzie trójjęzyczne-węgierskie,niemieckie i chorwackie.Podobnie menu w knajpach.Naprawdę nie ma klopotow z komunikacja,w porownaniu z innymi rejonami Węgier,gdzie króluje tylko węgierski.

        Knajpy mieszcza sie przy glównej ulicy.Wszystkie maja ogródki i w zasadzie serwuja to samo.My polecamy restaurację-pizzerię Setany.Serwują pizzę o średnicy 60cm,z pieca opalanego drewnem.Pasty wspaniałe,a porcje są takiej wielkosci,ze w zasadzie 2 osoby moga najeść sie jedną.Przepyszne zupy-kremy.W sumie za 2000ft. mogą dobrze podjeść 2 osoby.Ale w pozostalych knajpach,ekskludując tę z hotelu Xavin jest tak samo dobrze.Bardzo tanio wychodzą posiłki z "menu dnia"czyli po miejscowemu Napi ajanlatlub tagesangebot.Wypisane na tablicach kredą.Przepyszne lody wszędzie po 120 HUF za gałke sporej wielkosci no i pyszna kawa z ciastkami.

         Teraz nasz ulubiony temat czyli wino.Otoz Harkany otaczaja góry Villanyi i na ich południowych stokach rosną winorośle.Co za tym idzie,predzej lub pózniej pojawia sie lokalne wino Villanyi.Jest to lekkie wino w porównaniu do Tokaju,ale swój urok i moc posiada.Subiektywnie najlepsza odmiana biała to półsłodkie Villanyi Tramini.Degustacja  czerwonych Villanyi Portugiese wykręca nam na drugą strone nasz kaczy dziób,wiec zostajemy przy białych.Próbowac niemniej trzeba,bo za setę liczą sobie w knajpach 150-200ft.Podejmujemy wycieczkę w celach enologicznych do serca winorośli czyli wsi Villanyi.W zasadzie to składa sie ona tylko ze stojacych przy jedynej ulicy piwniczek,gdzie mozna z rozkoszą poddać  się degustacjom,nabyc towar na wynos i coś przekąsić.Butelka dobrego trunku to wydatek 1000-1500ft.Najtańszy jaki spotkalem zas kosztowal 200ft za litr w butelce pet.

       O samym mieście Harkany nalezy dodać,ze sa w nim i Lidl i Spaar.Koło Spaara jest internetownia,gdzie liczą 200ft. za godzinę.Obowiazkowo też nalezy odwiedzić rynek koło dworca autobusowego.Mozna grzmotnac piwko bądz winko w knajpie dla miejscowych,zjeść kielbase/kaszankę na gorąco(ok 600ft) i nabyc fantastyczne kompozycje z roznych marynat w słoikach po ok. 700ft.No i popatrzeć na handlujących chińskim badziewiem...Chorwatow.

        Z innych godnych polecenia-wracajac z Villanyi warto zatrzymać sie w Siklos.Kto chce może zwiedzić gotyckie Mariagud,miejsce kultu Maryjnego.Kto zaś jest" nowoczesnym tolerancyjnym,pozbawioonym przesądow europejczykiem" pewnie znajdzie dla siebie jakiś klub dla pederastow-zboczenców.W porownaniu z Harkanami Siklos to metropolia.
          No i pozostaje kwestia Chorwacji-granica jest o 8km od Harkany i kusi.Za granicą miasteczko Donji Miholjac.Lody po 4 kuny gałka,kawa po 5 kun.Jest Billa gdzie mozna nabyc różniste lokalne produkty i wygodnie zaparkować.Zadziwia zaś brak piwa beczkowego w knajpach.Chorwacka policja graniczna puszcza obywateli Eurochlewa na dowód,mimo,ze Polska takowej umowy z Chorwacja nie ma.1 kuna to ok 50gr.

       W międzyczasie,mimo posiadania najlepszego na świecie rządu złotówka osłabiła sie do forinta.100 ft=1,65pln.Za euro Madziarzy płacą dziś ok 280ft.Złotówka również osłabiła się do korony czeskiej i podane wyliczenia z Czeskiego Cieszyna są dziś nieaktualne.
  .

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości