Nasza policja w kraju miłości działa dość dziwnie.Co i raz notuje spektakularne wpadki,którymi jakoś mainstreamowe media się nie interesują zbytnio.
Mija pół roku od skatowania przez Andrzeja Cz.na oczach całej niemal Polski niewinnego,leżącego na ziemi uczestnika Marszu Niepodległości.
Dopiero co mija miesiąc,gdy antyterroryści w Katowicach pobili parę mieszkańców,wybijając zęby kobiecie.Tłumaczyli się,że mieszkania pomylili,ale przez godzinę zamiast wyjasnić pomyłkę,woleli znęcać się nad bezbronną kobietą.
Nie mogło więc i zabraknąć modelowej interwencji policyjnej w długi wekend.Otóż jak donosi dzisiejsze "Zycie Warszawy"panowie w mundurach pobili pana Szymona Lisieckiego,mieszkańca Bielan.
Pan Szymon dowiedział się,że zostanie ojcem,zaprosił znajomych i radował się tym przyszłym szczęściem.Do drzwi mieszkania zastukała policja,informując go o tym,że zakłóca ciszę nocną.Panowie policjanci wyszli.Ale widać smutno im było,że ich testosteron nie znalazł ujścia,więc wrócili.We czterech.Swoim zwyczajem rzucili delikwenta na posadzkę,a potem dokonali modelowej interwencji,czyli tłukli jego głową o podłogę.
Zabrali do izby wytrzeżwień oraz na komendę.A co jest najśmieszniejsze-postawili zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.
W znieważenie wierzę.Człowiek bity przez czterech miłosników zadawania bólu raczej nie będzie wyśpiewywał pod ich adresem hymnów pochwalnych.
Ale tylko kretyn spróbuje ich pobić.
A jak tłumaczy się policja?Mętnie.ale wersję pana Szymona zdaje się potwierdzać fakt swoistego szantażu.Otóż pan Szymon usłyszał propozycję nie do odrzucenia"Złożysz na nas zażalenie-to cię zapuszkujemy"
Jakie z tego płyną morały?Dwa.
Pierwszy jest taki,że do policji przyjmują chyba bez żadnych testów osobowości.Panowie policjanci byli odważni wobec jednego człowieka,ale wobec dresów pod blokiem już odważni nie są.
A i tak tego jednego jeszcze oskarżyli o pobicie.
Morał drugi jest straszny;skoro nie protestowało się przeciw przemysłowi pogardy wobec Śp.Prezydentowi,jego bratu,PiSowi,to nie protestuje się gdy policjant na oczach Polski katuje leżącego przechodnia.A gdy przeciwko temu się nie potestuje,to policjanci bezkarnie przez godzinę realizują swoje pasje.
Więc panie Szymonie,głowa w dół.Nikt się za panem nie ujmie i ma pan przerąbane.My wszyscy też,bo do każdego z nas może wpaść taka policja.
Link do artykułu;http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/1,655614.html
