lideksynubeka lideksynubeka
1603
BLOG

Grypolin-stary warszawski lek na grypę

lideksynubeka lideksynubeka Technologie Obserwuj notkę 21

 Jako publicysta antyreżimowy już dawno doszedłem do wniosku,że obecny układ rządowy najszybciej można obalić poprzez podcięcie jego korzeni finansowych. Dlatego też dzisiaj oferuję błogosławiony w skutkach lek na grypę.

Ogólne podniesienie poziomu zdrowotności narodu,włączając w to lemingi,ma wbrew pozorom kolosalne negatywne skutki dla ekipy piłkarzyków pana Donalda.

  Skuteczne zwalczenie grypy,która może dziesiątkować całe populacje,czego przykładem niech będzie sławetna „hiszpanka”podnosi poziom zdrowia. A podniesienie poziomu zdrowia oznacza dłuższe korzystanie na emeryturze z własnych,odłożonych składek emerytalnych. Co dla tej ekipy może być gwoździem do trumny.

  Tu dygresja,mam pewność,że lemingi nie zorientowały się jak koncertowo są wykantowane na perłowo przy przedłużeniu wieku emerytalnego-otóż z comiesięcznych składek odłożą więcej,ale potem z tego nie skorzystają,umierając zaraz po otrzymaniu emerytury. Ale się cieszą!!

     No,ale do rzeczy,przechodziem do sporządzania lekarstwa.

   Gdy w kościach łupie,z nosa cieknie,a kaszel nie daje spokoju,należy przystąpić do sporządzania GRYPOLINU. Lek ten skutecznie powstrzymywał grypę w Warszawie zarówno przed tą i tamtą wojną. Oparty całkowicie na naturalnych składnikach,cieszy się wśród męskiej części chorych niegasnącą popularnością. Osobiście stosuję go od 18 roku życia i z upływem lat uodporniłem się na wszystkie H1N51,ADHD,C2H5OH i PO.

     W celu szybkiego wyleczenia grypy,przed udaniem się na spoczynek nalewamy do szklanki 100gr.spirytusu.Nastepnie dodajemy do niego również 100gr miodu. Miód rozpuszcza się w spirytusie dość powoli,więc najlepiej po dodaniu doń miodu odczekać parę minut. Najlepiej w tym czasie przygotować sobie łóżeczko do spania.

    Miód ze spirytusem mieszamy intensywnie do otrzymania żółtawej zawiesiny. Dodajemy parę kropel cytryny i ponownie mieszamy. Gdy przy grypie dokucza nam ból gardła,wzbogacamy miksturę o pieprz i kolejne mieszanie.

  Teraz trzeba ubrać się w piżamkę oraz przygotować drugą w zapasie na zmianę.

     Jak ten lek wypić?Otóż spirytus pijemy na wydechu. Opróżniamy płuca z powietrza,zatykamy sobie nos i sru! Do dna!.

    Bez problemu da radę,pod waronkiem,że nie zaczerpniem powietrza w czasie przełykania. Wciągnięcie do płuc powietrza pozwoli nam się zapoznać z diabelska mocą monopolu spirytusowego. A tego już nie każden jeden zniesie.

  Następnie szybko kładziemy się do łóżka i nakrywamy po szyję kołdrą. Po chwili zaczniemy w żołądku odczuwać gorącą kulę,która szybko zacznie promieniować ku stopom. Stopy zaczną się pocić jako pierwsze.Dbanie o ciepło stóp w trakcie przeziębień jest bardzo ważne. Dlatego kiedyś smarowano je terpentyną albo innym siuwaksem.

  Od stóp przyjemne fale ciepła zaczną ogarniać cały nasz organizm. W głowie powstaje przyjemny szmerek,świat w naszych myślach pięknieje. Zasypiamy.

   W nocy z reguły budzi nas chlupot własnego potu. Zmieniamy przygotowaną wcześniej piżamę i śpimy rano najdłużej jak się da .

 Poprawa zdrowotności następuje porankiem,ale jak trzyma nas złośliwa franca,to kurację można powtórzyć w kolejny wieczór.

  Osobom delikatnem i wrażliwem seta może być pięćdziesiątką spirytusu zastąpiona. Dalsze zmniejszanie dawki do niczego nie prowadzi.

 

Zdrówka!!

 

 

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie