lideksynubeka lideksynubeka
375
BLOG

Powstanie i tak by wybuchło.Wywołaliby je komuniści

lideksynubeka lideksynubeka Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 Postawię obrazoburczą tezę;Powstanie Warszawskie wybuchłoby niezależnie od decyzji Komendy Głównej Armii Krajowej.

 

Jeżeli nie pod kierownictwem AK,to na jego czele stanęliby komuniści i inna sowiecka agentura.

 

A przyczyny wybuchu Powstania,na wieki wieków pozostaną dwie;

 

1/Patriotyzm ówczesnej młodzieży

2/Perfidna gra Stalina

 

Ówczesna młodzież była innym pokoleniem niż dzisiejsza. Posiadała ona wtedy spójny system wartości,określany najlepiej bon motem Dmowskiego;”jestem Polakiem ,więc mam obowiązki polskie”

 

Stworzony w jakże krótkim,bo zaledwie 20leciu międzywojennym system edukacyjny całkowicie uodpornił pokolenie Kolumbów na propagandę. A przecież istniał w okupowanej Warszawie odpowiednik dzisiejszej GW,czyli „Nowy Kurier Warszawski”sączący codziennie proniemiecki jad w ilości 200.000 egzemplarzy.

Tamto pokolenie nigdy nie wybrałoby półanalfabety Bronka na prezydenta, wśród pokolenia Powstańców nigdy w życiu nie dostałaby w jakichkolwiek wyborach 300 tys. głosów potomkini ubeckiej dynastii Hubner,żadnego głosu nie dostałby knajak Palikot i wariat Niesiołowski.

 

I właśnie tamto pokolenie,kierowane pragnieniem zemsty za lata upokorzeń na znienawidzonym Szwabie,gotowe było pójść za kimkolwiek byle tylko walczyć z Niemcami za wolność.

 

To pragnienie zrealizowała AK,ale bardzo blisko było do tego,aby uczynił to kto inny.

 

I tu wkracza na arenę dziejów perfidia Stalina. Jaki był jego cel? Zniewolić Polskę poprzez eliminację naszych elit wychowanych w kulcie państwowości polskiej. Eliminacji tej najlepiej było dokonać cudzymi rękoma,w tym wypadku niemieckimi. Dlaczego cudzymi? Żeby dobrze wypaść przed światem. Należało więc sprowokować jak najzacieklejsze walki polsko-niemieckie ,w których dokonałaby się hekatomba polskich elit,a przy okazji ucierpieliby i Niemcy.

 

Idealną okazją było wywołanie powstania w Warszawie. Sowiecki wywiad poprzez swoją liczną agenturę,zarówno tę z komuny jak i tę z GRU świetnie zdawał sobie sprawę z nastrojów warszawskiej ulicy.

A jak przedstawiała się sytuacja w mieście w przeddzień Powstania? Otóż w lipcu 1944 Warszawa widziała po raz pierwszy wycofujące się w nieładzie poobijane,brudne,rozprężone oddziały Wehrmachtu. Ich widok na furmankach rodził przeświadczenie,że zwycięstwo jest na wyciągniecie ręki,że z takim przeciwnikiem bez trudu można wygrać.

 

Wystarczała więc iskierka,aby podpalić te nastroje i skanalizować je w walkę zbrojną. I ruska agentura wkroczyła do akcji aby stanąć na czele Powstania.

 

Pod koniec lipca sowiecka radiostacja Kościuszko zaczęła nadawać komunikaty wzywające do powstania przeciw Niemcom w Warszawie.

 

Z kolei na murach miasta pokazały się odezwy podpisane przez generała Skokowskiego jako szefa Polskiej Armii Ludowej wrzeszczące o tym,że kierownictwo AK opuściło miasto i dowództwo nad WSZELKIMI ODZIAŁAMI ZBROJNYMI OBEJMUJE gen.Skokowski.

 

Do pierwszego sierpnia trwa ofensywa Armii Sowieckiej. Tak,jakby chciała ona wspomóc Powstanie. Gdy sytuacja się klaruje,gdy na czele Powstania staje KG AK,Sowieci zatrzymują swoje wojska i z mongolskim spokojem patrzą przez lornetki na walkę pomiędzy dwoma ich wrogami,z których jeden jest ich sojusznikiem. A radiostacja przestaje wzywać walki i zaczyna nadawać komunikaty o nieodpowiedzialności kierownictwa AK.

 

Uważam,że właśnie te 3 wydarzenia postawiły w najtragiczniejszym położeniu KG AK,która w tej sytuacji,aby zachować swoją legitymację MUSIAŁA ogłosić Powstanie. Jeżeli nie zrobiłby tego Bór-Komorowski,wówczas na czele Powstania stanąłby Skokowski,a całe miasto z radością walczyłoby z Niemcami pod jego komendą.

 

W tej właśnie decyzji generała Bora kryje się jego największy tragizm. Zdawał sobie sprawę,że Powstanie może być nonsensem,ale MUSI wybuchnąć.

 

Jeżeli ktoś z Państwa kiedykolwiek oglądał sztukę teatru TV „Ziarno zroszone krwią”autorstwa Stawińskiego w reżyserii Kuca,ten widział ten tragizm w postaci gen. Bora, granej przez Peszka.

 

No dobrze,a co wynieśli by z tego Ruscy?

 

Gdyby na czele Powstania nie stanęła AK,wkrótce po zajęciu Warszawy przez Sowiety całe kierownictwo Państwa Podziemnego,a więc elita Narodu zostałoby oskarżone o kolaborację z Niemcami. Tak zwany wolny świat i opinia publiczna raczej zgodziłaby się z interpretacją Sowietów i nasze elity poszłyby do piachu przy milczącej akceptacji sojuszników.

 

Eksterminacja elit,które od tej pory w propagandzie funkcjonowałyby jako faszystowscy sługusi umożliwiłaby Stalinowi szybsze i bezproblemowe podporządkowanie Polski,a kto wie czy nie inkorporację do ZSRS jako 17 republiki. Przy błogosławieństwie całego świata zachodniego.

 

Tragizm Powstania,przejawiony tym,że na jego czele stanęły prawowite władze Polski uniemożliwił wychowanie następnych pokoleń Polaków jako homo-sovieticus.

 

Być może dzięki właśnie tej ofierze krwi ocaliliśmy naszą substancję narodową.

 

I to właśnie dlatego,że ocaliło nas jako Polaków Powstanie było tak gorliwie rugowane z pamięci historycznej przez nowe elity,zainstalowane na sowieckich bagnetach. Członkowie tych elit stanowczo zbyt często należeli do innych niż nasza grup etnicznych.

 

 

Słowa powyższe napisałem jako wnuk,siostrzeniec i kuzyn Powstańców Warszawy. Zwłaszcza dedykuję je poległemu w dniu 4.09.1944 kapralowi podchorążemu Bernardowi Niemytowi,pseudonim „Benek”,mojemu śp.Wujowi.

 

 

 

 

 

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości